Wiosenne zdradliwe słońce
Witajcie!
Pierwsze promienie słońca cieszą każdego i wyciągają nas z domów, aby każdy wolny czas spędzić na dworze. Ja również miniony weekend spędziłam na grillu nad jeziorem, gdzie wystawiałam twarz i wszystkie kończyny do słońca, aby chłonąć jak najwięcej ciepła. :)
Dopiero po powrocie do domu uświadomiłam sobie (a bardziej moje spieczone ramiona i nos), iż całkowicie zapomniałam, jak zdradliwe jest wiosenne słońce! Siedząc nad jeziorem, w którego tafli dodatkowo odbijało się światło, delikatnie poparzyłam sobie skórę. Nie pomyślałam o filtrze UV "bo przecież to jeszcze nie lato".
Ten weekend jednak przypomniał mi, iż muszę odświeżyć kosmetyczkę - uzbroić się w podkład z większym filtrem oraz balsamy z minimum 25 SPF. Moim odwiecznym faworytem jest Revlon ColorStay, który zazwyczaj kupuję taniej na allegro:
Co do balsamu to od zeszłego lata nie rozstaję się z utrwalającym opaleniznę Lirene 20 SPF - mimo, że nie ma co utrwalać, to kocham jego zapach, konsystencję oraz działanie nawilżające!

Aktualnie jestem na etapie poszukiwania odpowiedniej pomadki do ust, która ma filtry UV, działanie nawilżające oraz utrzymuje stały kolor - macie coś godnego polecenia?
Komentarze
Prześlij komentarz